Niewiele potrzeba człowiekowi, żeby zaczęły się mu włączać pewne mechanizmy... Można to ciekawie zaobserwować na własnej osobie, w tzw. kryzysowych momentach. Ja, dzisiaj na przykład, spacerując sobie po osiedlu, pomyślałam, że teraz to w sumie wszystko mi wolno... I co?? Nagle poczułam niesamowitą ochotę na...................Coca-Colę............... Oczywiście nie udało mi się jej kupić, bo rozsądek "wziął górę" :). Kupiłam soczek...bo zdrowszy...
Patrzę do swojej książeczki zdrowia i mówię sobie: Olka nie wygłupiaj się!!!!!!!! Hm... Hm... Wybiorę się jutro na uczelnię i spróbuję dostać do neurologa bez kolejki. Może pójdę pogadać z kimś na oddział. Może coś z tego wyjdzie...
Niezły prezent pod choinkę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz